Mimo, że wynik może na to nie wskazywać, to rozegraliśmy dzisiaj naprawdę trudne spotkanie a drużyna Kolejarza postawiła wysoko poprzeczkę i momentami grała ciekawą piłkę, na jeden-dwa kontakty, sprawiając nam przy tym kilkukrotnie problemy w obronie. Naszym największym atutem były dzisiaj stałe fragmenty gry, po których zdobyliśmy aż 3 bramki!
Korona Trójczyce - Kolejarz Hurko 4:0 (1:0)
Bramki:
1:0 A. Królik (karny po faulu na K. Cwynarze), 30 min.
2:0 B. Figiel (as. D. Furtyk), 53 min.
3:0 S. Gaweł, 70 min.
4:0 R. Piejko (as. D. Furtyk), 78 min.
Skład: Motowidło (75' Mrozek) - Figiel, Gaweł, Wojtowicz, Korniat (75'Chomeniuk) - Wójcik, Figiel, Furtyk, Królik (67' Piejko), Bomba (80' Kieryk), Cwynar (64' Wrona).
Kartki: Króilk, Furtyk - żółte.
Pierwsze minuty spotkania to sporo chaotycznej i niedokładnej gry z jednej i drugiej strony. Młoda drużyna z Hurka próbowała zaatakować nas a my nie potrafiliśmy uporządkować gry w środkowej strefie boiska, na szczęście długo taki obraz gry się nie utrzymał. Od początku najbardziej aktywny z naszej strony był Cwynar, który to z prawej, to z lewej strony atakował bramkę gości. Pierwsza, ale bardzo groźna akcja to sytuacja sam na sam Cwynara, jednak strzał na rzut rożny zdołał wybić bramkarz. Po tymże rzucie rożnym kolejna okazja i strzał głową Figla, który wędruje obok słupka. Chwilę później następny rzut rożny wyekspediowany przez obrońców na 25 metr, tam do piłki dopada Korniat i bardzo mocno z woleja uderza tuż nad okienkiem bramki Kolejarza! Zawodnicy z Hurka próbowali strzałów z dystansu i kilkukrotnie uderzali naprawdę groźnie i dokładnie, ale wszystkie te strzały pewnie dzisiaj wyłapywał Motowidło. Aktywne jak zawsze były nasze skrzydła – z prawej strony Wójcik oraz schodzący z ataku Bomba a z lewej Królik i z kolei atakujący tam również Cwynar. Po dośrodkowaniu z prawej strony bardzo dobrą okazje mieli na spółkę Cwynar i Królik, ale wzajemnie sobie przeszkodzili i nie oddali strzału, który sprawiłby trudności dobrze broniącemu do tego czasu bramkarzowi gości. W końcu po pół godziny gry wychodzimy na prowadzenie. Do prostopadłej piłki bardzo dobrze wyszedł Cwynar, pociągnął kilkanaście metrów i gdy już mijał bramkarza został przez niego sfaulowany. Żółta kartka dla bramkarza a dla nas rzut karny, który pewnie wykorzystał Arek Królik. Chwilę później goście mogli grać w 10, gdyż bramkarz łapał piłkę poza 16tką, ale sędzia tym razem był pobłażliwy i nie ukarał go drugą żółtą kartką. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic ciekawego i schodzimy na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.
Drugą połowę rozpoczynamy w takim samy składzie personalnym z zamierzeniem powiększenia prowadzenia i spokojnym dowiezieniem go do końca. Już pierwsza groźniejsza sytuacja daje nam drugą bramkę. Z prawej strony, przy bocznej linii faulowany był Wójcik a rzut wolny wykonywał Furtyk, do piłki zagranej na długi słupek wyskoczył Miktus i Figiel, ale to ten drugi, nawet ku własnemu zdziwieniu, umieścił piłkę w siatce. Kolejarz nie poddawał się i dalej śmiało atakował. Kilkukrotnie musieliśmy uciekać się do nieprzepisowych zagrań by zatrzymać ich akcje, ale na nasze szczęście gościom brakowało dokładnego wykończenia. Z naszej strony po rzucie rożnym główkował Wojtowicz, kilkukrotnie szarżował Bomba a w sytuacji sam na sam był Królik, który biegł niemal od połowy, jednak zatrzymany został wślizgiem na szesnastym metrze. W 64 min. boisko opuścił lekko poobijany Cwynar a jego miejsce zajął Wrona, który kilkukrotnie dobrze powalczył o piłkę i tym samym zarobił 2-3 rzuty wolne. Chwilę później kolejna dobra roszada - za Królika wszedł R. Piejko. W 70 min. podwyższamy prowadzenie. Rzut wolny trafia w mur Kolejarza a piłka wychodzi mniej więcej na linię środkową, gdzie przejmuję ją Gaweł z zamierzeniem wrzucenia jej za linię obrony, jednak wychodzi mu to na tyle dobrze, że futbolówka wpada idealnie za kołnierz bramkarzowi! Chwilę później dobrą okazje z prawej strony miał Wójcik, jednak uderza za lekko i bramkarz dobrze interweniuje, a na długim słupku na dogranie tylko czekało już naszych dwóch zawodników. 78 minuta to kolejny stały fragment gry i kolejna bramka. Z rzutu rożnego dośrodkowuje Furtyk a całą akcje z bliska wykańcza R. Piejko. 4:0 i czekanie na końcowy gwizdek mogło się dla nas źle skończyć. Kolejarz w ostatnich minutach ma dwie bardzo dobre okazje na zdobycie honorowej bramki. Pierwsza, to sytuacja sam na sam, jednak napastnik gości uderza niecelnie po długim słupku a nadbiegający zawodnik nie zdążył już zamknąć akcji. Druga była jeszcze lepsza. Po problematycznym faulu Miktusa goście mieli rzut karny, który jednak zatrzymał się na słupku bramki bronionej przez Mrozka. Z naszej strony próbował jeszcze Kieryk, lecz podobnie jak chwilę wcześniej Wójcik, uderza zbyt lekko i prosto w bramkarza. Tym sposobem kończymy mecz bez straty bramki, co po ostatnich dwóch spotkaniach jest dobrym znakiem.
Podsumowując, spotkanie z ligowym outsiderem wcale nie było takim spacerkiem jakim mogło się wydawać przeciętnemu kibicowi patrzącemu jedynie przez pryzmat tabeli, trzeba wręcz przyznać, że ambitnie grająca drużyna z Hurka kilkukrotnie atakowała naprawdę groźnie i była bliska strzelenia bramki. Po remisie Walawianki z Unią i wygranej Motoru z Cresovią awansujemy na trzecie miejsce tracąc 1 pkt. do drugiego i 3 pkt. do pierwszego miejsca. Za nami jednak robi się jeszcze ciekawiej, tak ciekawie jak chyba już dawno nie było ani w B, ani w A klasie, ani nawet w innych wyższych ligach gdzie o awans walczy 2-3 drużyny a nie 6 czy nawet 8!
W miarę dobrze zagrała dziś obrona wraz z naszymi bramkarzami, ciekawie skrzydła jak i środek pola oraz pożyteczni napastnicy, którzy nie tyle sami strzelali, co stwarzali okazję do stałych fragmentów gry innym zawodnikom.